Nasi wolontariusze są..,, jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapominają jak latać." Ania jest wyjątkowa! I tak samo wyjątkowo okrutnie doświadczona przez los... Moja córeczka choruje na bardzo groźną chorobę metaboliczną, kryjącą się pod groźnym skrótem AADC. Obecnie w Polsce takich dzieci jest tylko dwoje…- mówi mama Ani. Odpowiedzieliśmy na apel, który w rodzinie jest już tradycją. Na 11 urodziny dziewczynki, która mieszka w Żarach, tylko 15 km od nas wysłane zostały wymarzone kartki urodzinowe. Życzymy dużo zdrówka i radości Aniu.